- Kate, jesteś w końcu. – powiedziała Dan, podchodząc do
mnie. – Tęskniłam, chodź no tu. – przytuliła mnie mocno.
- Właśnie, wszystkie tęskniłyśmy. – dodała Perrie i razem z Clarą i El przyłączyły się do zbiorowego uścisku.
- No ja też tęskniłam, ale pobyt u Anne dobrze mi zrobił. Jest dla mnie jak mama, serio.
- Haha. No widać, że i ona Cię pokochała kochanie. – dodała Perrie. – Ale na pewno ja Cię kocham mocniej, haha.
- Tak, z pewnością. – uśmiechnęłam się.
- Musimy porozmawiać. – zaczęła Clara.
- A o czym?
- O Tobie i Harry’m. Ale zacznę od tego, czy wiesz, że oni są już w trasie?
- Tak słyszałam o tym, Gemma mi mówiła. Co do mnie i Harry’ego, to nie mam ochoty teraz rozmawiać o tym. Jeszcze się nie pozbierałam. Najpierw pomóżcie mi dojść do siebie, potem mi wszystko powiecie. Ok?
- Myślę, że powinnaś to wiedzieć już. – powiedziała Eleanor.
- Proszę Was, nie mam jeszcze siły słuchać o Harry’m i Flack. Dajcie mi na razie z tym spokój, muszę to przemyśleć.
- Dobra, ale żebyś potem nie żałowała, że nie chciałaś tego słyszeć wcześniej. – dodała Perrie. – Ok?
- No ok.
- Właśnie, wszystkie tęskniłyśmy. – dodała Perrie i razem z Clarą i El przyłączyły się do zbiorowego uścisku.
- No ja też tęskniłam, ale pobyt u Anne dobrze mi zrobił. Jest dla mnie jak mama, serio.
- Haha. No widać, że i ona Cię pokochała kochanie. – dodała Perrie. – Ale na pewno ja Cię kocham mocniej, haha.
- Tak, z pewnością. – uśmiechnęłam się.
- Musimy porozmawiać. – zaczęła Clara.
- A o czym?
- O Tobie i Harry’m. Ale zacznę od tego, czy wiesz, że oni są już w trasie?
- Tak słyszałam o tym, Gemma mi mówiła. Co do mnie i Harry’ego, to nie mam ochoty teraz rozmawiać o tym. Jeszcze się nie pozbierałam. Najpierw pomóżcie mi dojść do siebie, potem mi wszystko powiecie. Ok?
- Myślę, że powinnaś to wiedzieć już. – powiedziała Eleanor.
- Proszę Was, nie mam jeszcze siły słuchać o Harry’m i Flack. Dajcie mi na razie z tym spokój, muszę to przemyśleć.
- Dobra, ale żebyś potem nie żałowała, że nie chciałaś tego słyszeć wcześniej. – dodała Perrie. – Ok?
- No ok.
Resztę wieczoru przesiedziałyśmy na TV wszystkie razem.
Dziewczyny nie poruszały tematu imprezy ani razu podczas całego wieczoru. Koło
11pm. pojechały do swoich mieszkań. W domu zrobiło się cicho… Clara przyglądała
się mi. Z pewnością widziała, że nie jest wszystko tak jak kiedyś.
- Chodź tu do mnie. – powiedziała Clara.
- No idę.
- No idę.
Podeszłam do niej, a ona nic nie mówiąc przytuliła mnie
mocno.
- Pamiętaj, wszystko będzie dobrze. I wierz mi, Harry to
Twoje przeznaczenie.
- Miałaś nie..
- Przecież nic nie mówię. Stwierdziłam fakt. Sama się o tym przekonasz, jak będziesz chciała w końcu nas słuchać. Teraz chodźmy spać, bo już prawie północ.
- Ok..
- Miałaś nie..
- Przecież nic nie mówię. Stwierdziłam fakt. Sama się o tym przekonasz, jak będziesz chciała w końcu nas słuchać. Teraz chodźmy spać, bo już prawie północ.
- Ok..
Poszłyśmy do pokoi. Najpierw poszłam się wykąpać. Po długiej
kąpieli wskoczyłam do łóżka i włączyłam telefon. Oo. Chyba z milion
nieodebranych połączeń od Harry’ego i kilka sms’ów. Nie będę ich czytała. Nie
mam zamiaru. Weszłam na Internet, a dokładniej na twitter’a. W TRENDS
utrzymywał się wpis: „Harry how could you broke Her heart.” Coś takiego… Czyżby
chodziło o mnie? Czy one mine bronią? Dziwne. Napiszę tweet’a: #off I need a sleep, so Night xx
W @Connect pojawiło się pełno odpowiedzi. Niektóre typu „jak
się mam” czy „trzymaj się, będzie dobrze”, a niektóre „dobrze Ci tak”, były też
pośrednie „nie przepadam też za Tobą, ale Flack nie cierpię”. Trzy różne
wypowiedzi do jednej sprawy. I w ogóle skąd one wiedzą o tym? Przecież ja nic
nie pisałam. Może Flack coś napisała. Zobaczmy. A kto inny mógł napisać
cokolwiek o tym, jak nie Flack… tylko ona. Napisała, że: „Styles i Collins nie
są już razem, teraz on jest znowu mój. Haha” Yyy?! TWÓJ! Jak to? Czy on serio z
nią jest? Fajnie od razu po naszym zerwaniu związał się z nią! Co za chuj. Nie
no kurwa nie mogę. Nawet nie chcę patrzeć co on na to napisał na TT. Pierdolę
to, idę spać. Wylogowałam się i wyłączyłam kompa. Położyłam się i znowu
zaczęłam płakać. No bo jak by inaczej mogło być. Mój ex od razu związał się ze
swoją ex. Cudownie… Jak on mógł?! Co za. Szkoda na niego słów. Leżałam w łóżku,
czułam jak łzy spływają mi po policzkach. Nie miałam serio po co żyć, ale
odebranie sobie życia to nie to co bym chciała zrobić, nie należę do
samobójców, za bardzo szanuję życie, żeby je sobie odebrać. Prawdę mówiąc to
nie wiedziałam kiedy zasnęłam.
---------------------------------
W USA wylądowaliśmy późno w nocy, w sumie to nad ranem tego
samego dnia, co był jak byliśmy jeszcze w Londynie. Różnica czasowa, wiecie o
co chodzi. Pojechaliśmy do hotelu. Pragnąłem jedynie położyć się w łóżku i
zasnąć, zapomnieć o wszystkim co się stało przedwczoraj. Chciałbym tak naprawdę
cofnąć czas by móc temu zapobiec. Ja ją kocham jak żadną inną dziewczynę, z którą
byłem. Przy niej czuję się, że jestem sobą, czuję, że się spełniam we
wszystkich płaszczyznach. Byliśmy ze sobą ponad miesiąc i był to najlepszy
miesiąc jaki kiedykolwiek przeżyłem. Wiecie, że jeszcze jej nie powiedziałem,
że ją kocham, bo nie byłem tego pewien. Teraz jestem pewien w 100%, że Kate to
dziewczyna, za którą pójdę na koniec świata, z którą chcę być. (If you ever find yourself stuck in
a middle of the Sea, I’ll sail the world to find you). Boże błagam,
pomóż mi żeby Kate mi przebaczyła… pragnę tego najbardziej w świecie. Całą
drogę do hotelu pokonałem zanurzony w myślach. Gdy wyszliśmy z naszego tour
bus’a skierowałem swoje kroki prosto do pokoju hotelowego. Pamiętam, że podczas
pierwszej trasy koncertowej byłem pełen sił, pełen chęci do tego co tak kocham,
czyli do śpiewania dla publiczności. Dziś jakoś mi się nic nie chce. Nie mam
ochoty wyjść jutro, w sumie to dziś wieczorem na scenę i śpiewać. Wiem, że
podczas większości z nich przed oczami będę miał Kate, a to doprowadzi mnie do
łez. W pokoju hotelowym nie zrobiłem nic innego, jak najpierw poszedłem pod
prysznic, trzeba się odświeżyć po podróży. Zaraz potem położyłem się do łóżka.
Zerknąłem na telefon, żadnego znaku życia od Kate. Pewnie jeszcze jest u mamy.
Dzwoniłem do mamy wcześniej, mówiła, że nie jest z nią za ciekawie. W sumie się
jej nie dziwi, ciągnęła dalej. Wiedziałem o co jej chodzi. W najbardziej delikatny
sposób potrafiła dać mi do zrozumienia, że zrobiłem coś źle. Tylko, że w tym
przypadku o tym dobrze wiedziałem, a poza tym ja nic nie zrobiłem, tylko Flack.
Wszedłem jeszcze na twitter’a. Flack wstawiła tweet i napisała, że jest ze mną.
Chyba ją kompletnie pojebało. No dosłownie. Odpiszę jej: Are you crazy?! We will never be together. Never! I
love Kate, and I’ll never stop. Nie odpisała. Na szczęście. Nie mam
zamiaru czytać tweet’ów od niej. Widziałem tylko TRENDS, które dowalają mi..
wow czyli polubili Kate J
jeden plus. Dobra, ale nie mam co się cieszyć. Jak widzę Kate jeszcze nie było
na TT, może wejdzie później. Ogarnę wieczorem. Teraz idę spać.
W południe obudził nas Paul. Mamy iść na próbę odsłuchu, czy
wszystko działa jak należy. Zapomniałem napisać. Dziś jesteśmy w New York. Damy
tu dwa czy trzy koncerty. Nie pamiętam. Dobra do wieczora. Odezwę się po
koncercie.
---------------------------------
Dziś wstałyśmy z Clarą szybciej niż zwykle, bo mamy
spotkanie na uczelni. Chcą nam pokazać wszystko, gdzie i co się znajduje. No w
sumie dobrze, bo byśmy błądzili w pierwszych dniach. No i chociaż poznam
znajomych z roku. Może być fajnie. Koło południa byłyśmy na uczelni. Była
ogromna. Nie przyjmowali dużej ilości osób na rok, więc licząc, że jest pięć
różnych kierunków, to nie było aż nas tak wielu. Wyczytując nazwiska podzielili
nas na kierunki i zaczęli oprowadzać wedle tego w jakich salach będziemy mieli
zajęcia. Cała „wyprawa” po uczelni trwała prawie 2 bite godziny… masakra. No
prawdę mówiąc dzięki temu udało mi się choć na chwilę zapomnieć o Styles’ie.
Ale niestety nawet i na moim roku znalazły się dziewczyny zakochane w
chłopakach z 1D. Przejebane. Mam nadzieję, że nie będą mnie błagały żebym
poprosiła chłopców, żeby zrobili im follow back, czy coś. Masakra. U nas jest
już 2pm, a w USA pewnie dopiero koło 6am. tego samego dnia, co tu. Nie powiem,
mimo że z nim zerwałam to i tak cholernie za nim tęsknie. Kurwa głupie serce.
Koło 3pm. skończyliśmy całe spotkanie i mogłyśmy gdzieś sobie pójść.
- Kate, kochanie. Może pójdziemy dziś na miasto coś zjeść i
na zakupy, hmm? – zaproponowała Clara.
- Możemy. – uśmiechnęłam się.
- No to chodźmy.
- Możemy. – uśmiechnęłam się.
- No to chodźmy.
Poszłyśmy na miasto, gdy chodziłyśmy po sklepach zadzwonił
do mnie telefon. Oo to Perrie.
- Cześć Słońce, co tam? – zapytałam.
- No hej kochanie. Co robisz?
- Jestem z Clarą na mieście, a co chcesz wpaść?
- Z chęcią. Dan też właśnie pytała czy coś dziś robimy. A gdzie jesteście dokładnie?
- W TopShop’ie w galerii. Przychodź czekamy, ja zadzwonię do Dan.
- Ok. Będę za 10 minut. Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.
- No hej kochanie. Co robisz?
- Jestem z Clarą na mieście, a co chcesz wpaść?
- Z chęcią. Dan też właśnie pytała czy coś dziś robimy. A gdzie jesteście dokładnie?
- W TopShop’ie w galerii. Przychodź czekamy, ja zadzwonię do Dan.
- Ok. Będę za 10 minut. Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.
Wyszukałam szybko numer do Dan i wybrałam.
- No hej Skarbie. – powiedziała Dan.
- Cześć Słonko. My jesteśmy w galerii w TopShop’ie, jak chcesz przychodź. Perrie dzwoniła też idzie.
- Oczywiście. Właśnie miałam dzwonić, czy dziś coś robicie. Będę za jakiś czas może z El. Buźka, kocham Cię.
- No ok, też Cię kocham.
- Cześć Słonko. My jesteśmy w galerii w TopShop’ie, jak chcesz przychodź. Perrie dzwoniła też idzie.
- Oczywiście. Właśnie miałam dzwonić, czy dziś coś robicie. Będę za jakiś czas może z El. Buźka, kocham Cię.
- No ok, też Cię kocham.
Chodziłyśmy po sklepie, przymierzałyśmy ciuchy, śmiałyśmy
się i czekałyśmy na dziewczyny. Pierwsza wpadła do sklepu Perrie.
- Hej laski. – krzyknęła.
- Cześć kochanie.
- Cześć kochanie.
Przytuliłyśmy się na powitanie. Nastolatki stojące obok
wpadły w lekki szał. No tak w końcu to Perrie Edwards z Little Mix, więc nic
dziwnego.
- Aaaaa! Perrie! Kocham Cię. Mogę prosić o autograf. –
powiedziała jedna, a raczej ledwo co wydusiła z siebie te słowa.
- Jasne. Proszę bardzo.
- Czekaj – zwróciła się w moją stronę druga. – Ty nie jesteś dziewczyną Harry’ego, a Ty – patrząc na Clarę – Josh’a, perkusisty One Direction?
- Tak. Miło Cię poznać. – odpowiedziałyśmy.
- Wow. Mnie również miło poznać. Mogę z Waszą trójką zdjęcie?
- Jasne. Proszę bardzo.
- Czekaj – zwróciła się w moją stronę druga. – Ty nie jesteś dziewczyną Harry’ego, a Ty – patrząc na Clarę – Josh’a, perkusisty One Direction?
- Tak. Miło Cię poznać. – odpowiedziałyśmy.
- Wow. Mnie również miło poznać. Mogę z Waszą trójką zdjęcie?
Właśnie do sklepu weszła Dan.
- Cześć skarby. – przytuliła się do każdej z nas.
- Cześć kochanie.
- O mój Boże, jeszcze Liam’a dziewczyna. Ja mam dziś jakieś szczęście. – powiedziała nastolatka – W takim razie to czy mogę prosić o zdjęcie z Waszą czwórką?
- Oczywiście – powiedziała Perrie.
- Dziękuję.
- Cześć kochanie.
- O mój Boże, jeszcze Liam’a dziewczyna. Ja mam dziś jakieś szczęście. – powiedziała nastolatka – W takim razie to czy mogę prosić o zdjęcie z Waszą czwórką?
- Oczywiście – powiedziała Perrie.
- Dziękuję.
Gdy dziewczyny od nas odeszły, zaczęłyśmy się śmiać. Serio
to było śmieszne.
- Kate, Ty się przyznałaś, że jesteś dziewczyną Hazzy, a nie
jesteś. – powiedział Clara.
- No, ale byłam. Nie czepiaj się!
- Haha. Czyli go kochasz. Wrócicie do siebie?
- Nie wiem. Ale tak, kocham go.
- Oo. Słodko. Bardzo dobrze. – dodała Dan.
- A Eleanor nie miała czasu? – zapytała Perrie.
- Nie, coś ją zatrzymało w domu. – odparła Dan.
- Mhm. W takim razie kupujmy coś! Haha. – zaczęła się śmiać Perrie.
- No, ale byłam. Nie czepiaj się!
- Haha. Czyli go kochasz. Wrócicie do siebie?
- Nie wiem. Ale tak, kocham go.
- Oo. Słodko. Bardzo dobrze. – dodała Dan.
- A Eleanor nie miała czasu? – zapytała Perrie.
- Nie, coś ją zatrzymało w domu. – odparła Dan.
- Mhm. W takim razie kupujmy coś! Haha. – zaczęła się śmiać Perrie.
Po zakupach poszłyśmy na obiad, a po obiedzie dziewczyny
przyszły do nas. Znowu spędziłyśmy bardzo miły wieczór. Robiłyśmy sobie
zdjęcia. W sumie to zrobiłyśmy sobie małą sesję zdjęciową w naszych nowych
ciuchach. Haha. Było bardzo zabawnie. Tak jak poprzedniego dnia, koło 11pm.
dziewczyny pojechały do siebie, a my oglądałyśmy efekt naszej sesji.
Przesłałyśmy zdjęcia Perrie i Dan na ich poczty, bo o to prosiły. Wybrałam moje
cztery ukochane zdjęcia z sesji i wstawiłam je na twitter’a. Najpierw zrobiłam
z nich sklejkę. Jedno miałam z Dan, drugie z Perrie, trzecie z Clarą, a na
czwartym byłam sama. Pod
zdjęciem napisałam: We were bored as you see. Love this girls <3 /Miss you
El.
Od razu posypały się komentarze do zdjęcia. Miłe i niemiłe.
Wiadomo. Normalka. W sumie już się do tego przyzwyczaiłam, ale i tak hejty
bolą. Zawsze będą. Wpisałam jeszcze tweet’a: Tired #off Night xx
Po nim wyłączyłam kompa, poszłam wziąć prysznic i położyłam
się spać.
---------------------------------
Koncert zaliczam do udanych. Prawdę mówiąc, wydawało mi się,
że nie byłem podczas niego obecny… Cały czas myślałem o Kate. Co u niej? Jak
idą sprawy? Czy dziewczyny już jej powiedziały prawdę? Chciałbym to wiedzieć.
Jestem zmęczony po tym koncercie. Muszę się zrelaksować. Wezmę prysznic. Po pół
godzinie wyszedłem spod prysznica. Serio czuję się trochę lepiej, ale nie jak
zwykle. Poszedłem do pokoju i usiadłem w łóżku. Przykryłem się kocem, wziąłem
laptopa i wszedłem na TT. Przeleciałem @Connect. Oo Kate się odzywała na TT,
oczywiście nie do mnie, ale się odzywała. Nawet wstawiła zdjęcia z
dziewczynami. Aww *_* jak ona ślicznie wyszła. Co mi szkodzi, skomentuję: Miss
U babe <3 as always beautiful. Boże jaka ona jest piękna. Ta dziewczyna
zawróciła mi na max’a w głowie. Nie mogę odpuścić.. muszę ją odzyskać. Dobra
wychodzę z TT i idę spać. Jestem padnięty. Napiszę jeszcze jednego sms’a do
Kate. Może w końcu odpisze… Może. Branoc. Xx
---------------------------------
*miesiąc później*
Już od dwóch tygodni ciężko zakuwamy na studiach, ale mimo
wszystko mamy oczywiście czas dla przyjaciół. Poznałyśmy z Clarą kilku nowych
nawet spoko ludzi z roku. W sensie ja od siebie, a Clara od siebie. Kujemy, ale
jak już mówiłam czasami też imprezujemy. Harry nie daje mi spokoju.
Przynajmniej raz dziennie przychodzi od niego jakaś wiadomość. Ja nie mam
zamiaru z nim rozmawiać.. przecież on teraz jest z Flack. Ona non stop coś o
nim pisze. Po jaką więc cholerę on do mnie pisze, że mnie kocha, czy tęskni ?!
o_o Niech nie kłamie, skoro jest z Flack… Prawda jest taka, że ja dalej go
kocham.. No tak wiem, głupie serce, ale co ja na to poradzę, że ten „pieprzony”
gwiazdor zawrócił mi w głowie? No dokładnie nic na to nie poradzę.. Nie kłamię,
nocami mi się śni, że znowu jesteśmy razem, że znowu mnie tak przytula jak
kiedyś. Kurwa no. Kate zejdź na ziemię. Nie jesteście razem… Oo, znowu sms od
Hazzy… I’m sorry again. But
could U believe me? I still love U… and miss U. I wanna hold you in my arms
again. Kate, pls just answer me. H. xx Tak, tak już odczytuję sms’y od
niego. Nie ma co nie odczytywać skoro przysyła je codziennie. Zapakowały by mi
całą skrzynkę odbiorczą, więc je odbieram. Idę spać, dobranoc.
*2tygodnie później*
Już miesiąc odkąd jesteśmy na uniwerku. Jest spoko. Miałyśmy
obie już po jednym wstępnym egzaminie. Poszedł jak wiadomo bardzo dobrze. Nie
chwaląc się jestem w tym dobra, bo robię to co lubię i nie muszę się do tego
zmuszać. J
Ludzie na TT piszą od jakiegoś czasu, że Flack pierdoli głupoty, że jest ze
Styles’em… i komu mam wierzyć jej tweet’om, czy sms’om Harry’ego i tym
ludziom?! Czekaj, czekaj.. dziewczyny chciały mi zaraz po wylocie chłopaków coś
powiedzieć, ale ja ich nie chciałam słuchać… Muszę się dowiedzieć o co
chodziło. Dzwonię do Dan, Perrie i El żeby dziś przyszły do nas.
- Hej Dan.
- Cześć skarbie, co tam?
- A dobrze. Masz może dziś czas, żeby do nas wpaść wieczorem?
- Jasne. Wieczorem mam czas. Tak koło 7pm.?
- Ok. Czekam w takim razie. Kocham Cię.
- Ja Ciebie też. Do zobaczenia.
- Cześć skarbie, co tam?
- A dobrze. Masz może dziś czas, żeby do nas wpaść wieczorem?
- Jasne. Wieczorem mam czas. Tak koło 7pm.?
- Ok. Czekam w takim razie. Kocham Cię.
- Ja Ciebie też. Do zobaczenia.
Potem wybrałam numer Perrie, a następnie El. I z każdą się
zgadałam, żeby przyszły na 7pm. do nas do domu. Poszłam na miasto z Clarą żeby
coś kupić i przygotować coś smacznego na wieczór. Tak jak zapowiedziały,
dziewczyny zjawiły się o 7pm.
- Hej skarby. – powiedziałam.
- No dobra, teraz po co ściągnęłaś dziewczyny? – spytała Clara.
- Dobra. Chciałyście mi coś powiedzieć ponad miesiąc temu, po incydencie z Harry’m, ale ja nie chciałam słuchać. Ale teraz chcę żebyście mi to powiedziały, chcę wiedzieć całą prawdę.
- Tak późno Ci się na to zebrało kochanie? – powiedziała El.
- Chyba lepiej późno niż wcale. – zaśmiała się Perrie. – Poza tym fanki już go zaczynają atakować. Z tego co Zayn mi mówił, Harry jest całkiem inny niż zawsze…
- Dobra. W takim razie już Ci mówimy jak to naprawdę było. – uśmiechnęła się Dan.
- No dobra, teraz po co ściągnęłaś dziewczyny? – spytała Clara.
- Dobra. Chciałyście mi coś powiedzieć ponad miesiąc temu, po incydencie z Harry’m, ale ja nie chciałam słuchać. Ale teraz chcę żebyście mi to powiedziały, chcę wiedzieć całą prawdę.
- Tak późno Ci się na to zebrało kochanie? – powiedziała El.
- Chyba lepiej późno niż wcale. – zaśmiała się Perrie. – Poza tym fanki już go zaczynają atakować. Z tego co Zayn mi mówił, Harry jest całkiem inny niż zawsze…
- Dobra. W takim razie już Ci mówimy jak to naprawdę było. – uśmiechnęła się Dan.
Słuchałam dosłownie z szeroko otwartymi oczami i buzią…. Nie
wierzyłam własnym uszom. Czyli to nie on, tylko sama Flack, która dalej
pierdoli farmazony, że jest ze Styles’em…. O ja pierdole. Czyli bez powodu w
sumie z nim zerwałam, ale to wyglądało inaczej. Same dziewczyny nie wiedziały,
że to nie jego sprawka z początku, dopiero gdy całej prawdy nie powiedział
Niall, który wszystko widział… I powiedział Harry, że ja jestem jego jedyną
miłością.. aww *_* słodko. Haha. Za ponad miesiąc chłopaki wracają na święta.
Ja już mam pomysł co do tego.
- Kurcze, nie sądziłam dziewczyny, że było tak. Same wiecie
jak to wyglądało…
- No wiemy. – powiedziała Perrie, patrząc na dziewczyny, które jej przytaknęły. – My same byłyśmy pewne, że to też jego sprawka. Styles jest, a raczej był do tego zdolny, ale jak widać nie w Twoim przypadku. Mimo to ja i tak Cię kocham mocniej niż on. Haha – zaczęła się śmiać Perrie.
- Ja też Cię kocham. I Dan i El no i oczywiście Ciebie Clara. Dziękuję Wam. Szkoda, że nie dowiedziałam się o tym wcześniej… Ale to tylko i wyłącznie moja wina. Przepraszam, że nie chciałam Was słuchać.
- Oj tam, my też gdybyśmy były na Twoim miejscu, z pewnością nie chciałybyśmy słuchać.. – dodała Dan. – A teraz uśmiech i zacznij działać. Harry tęskni, bardzo mocno. Liam mi mówił, że usycha chłopak, bo nie odpisujesz mu na żadne sms’y. Zrób coś żeby chociaż zaczął się uśmiechać. Nie mówię o tym, że masz mu napisać, że jest wszystko ok i do niego wracasz, to nie wiadomość na sms, czy rozmowę telefoniczną. To musicie załatwić po jego powrocie.
- Tak wiem. Macie racje, wszystkie. Kocham Was i nie wiem co bym bez Was zrobiła.
- No wiemy. – powiedziała Perrie, patrząc na dziewczyny, które jej przytaknęły. – My same byłyśmy pewne, że to też jego sprawka. Styles jest, a raczej był do tego zdolny, ale jak widać nie w Twoim przypadku. Mimo to ja i tak Cię kocham mocniej niż on. Haha – zaczęła się śmiać Perrie.
- Ja też Cię kocham. I Dan i El no i oczywiście Ciebie Clara. Dziękuję Wam. Szkoda, że nie dowiedziałam się o tym wcześniej… Ale to tylko i wyłącznie moja wina. Przepraszam, że nie chciałam Was słuchać.
- Oj tam, my też gdybyśmy były na Twoim miejscu, z pewnością nie chciałybyśmy słuchać.. – dodała Dan. – A teraz uśmiech i zacznij działać. Harry tęskni, bardzo mocno. Liam mi mówił, że usycha chłopak, bo nie odpisujesz mu na żadne sms’y. Zrób coś żeby chociaż zaczął się uśmiechać. Nie mówię o tym, że masz mu napisać, że jest wszystko ok i do niego wracasz, to nie wiadomość na sms, czy rozmowę telefoniczną. To musicie załatwić po jego powrocie.
- Tak wiem. Macie racje, wszystkie. Kocham Was i nie wiem co bym bez Was zrobiła.
Koło północy w tą już dosyć zimną, listopadową noc,
dziewczyny pojechały do siebie, a my poszłyśmy spać. Leżąc w łóżku przeglądałam
moje i Harry’ego zdjęcia na telefonie. Brakuje mi go serio. Teraz jeszcze
bardziej, skoro wiem, że to nie jego wina, on tego nie chciał. Napisał znowu. J Miss U… <3 H. xx.
Oj. Tym razem Ci odpiszę, może Ci się humor poprawi. J Night x send.
---------------------------------
Teraz mamy próbę, przed kolejnym koncertem. Tym razem w LA.
Prawda jest taka, że siedzimy teraz w pięciu i się nudzimy, bo Paul poszedł coś
załatwiać, więc mam chwilę. Napiszę do Kate jeszcze raz. Pewnie i tak nie
odpisze. Dobra wysłany. Schowałem telefon do kieszeni i zacząłem gadać z
chłopakami. Telefon zawibrował mi w kieszeni. Chyba musiałem zrobić dziwną
minę, bo chłopaki od razu zwrócili na to uwagę.
- Co jest Harry? – zapytał Lou.
Wyciągnąłem telefon i nie wierzyłem własnym oczom. Kate
odpisała. Zacząłem się uśmiechać do ekranu mojego telefonu.
- Wszystko ok? – dodał zaciekawiony Zayn.
- Jasne, że ok. – zacząłem się śmiać. – Kate mi odpisała!!!
- Nie gadaj, serio? – powiedział Lou.
- No patrz. Bez beki.
- Oo. No widzę teraz. Haha.
- Patrzcie, jak jeden sms może zmienić jego humor. – powiedział Liam.
- No masz rację. – dodał Niall.
- Jasne, że ok. – zacząłem się śmiać. – Kate mi odpisała!!!
- Nie gadaj, serio? – powiedział Lou.
- No patrz. Bez beki.
- Oo. No widzę teraz. Haha.
- Patrzcie, jak jeden sms może zmienić jego humor. – powiedział Liam.
- No masz rację. – dodał Niall.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, a mi wróciły chęci do pracy.
Już nie mogę się doczekać powrotu. Jestem teraz chyba najszczęśliwszy na
świecie. No i co, że wysłała tylko uśmiech i napisała dobranoc, ale odpisała!
To się liczy. Dobra zabieramy się do pracy.
___________________________
Czytasz-komentuj!
Wydaje mi się, że ostatnio te rozdziały są coraz gorsze... kurde no, chcę jakoś przejść do pewnych zdarzeń, ale nie mogę tak od razu przeskoczyć np. o pół roku.
Zostawicie opinię xx
Czytasz-komentuj!
Wydaje mi się, że ostatnio te rozdziały są coraz gorsze... kurde no, chcę jakoś przejść do pewnych zdarzeń, ale nie mogę tak od razu przeskoczyć np. o pół roku.
Zostawicie opinię xx
Rozdział jest cudowny, na prawdę mi się podoba, chciałabym abyś informowała mnie na TT (@KasiaKocha1D) Jeśli to możliwe, ale to Ci już chyba napisałam na TT.
OdpowiedzUsuńChciałabym tez podziękować, bo spojrzałam na ta kolumnę obok (Blogi które czytam i polecam) i zobaczyłam tam swój blog (My love is your love, your love is mine... ♥ (1D)) nawet nie wyobrażasz sobie jak mnie to strasznie ucieszyło... ;3 Zapraszam do siebie xxx
Dobra, primo, rozdział jest wręcz zajebisty. *_____* Szczerze, przyznaje się, że jak Harry zaczął się uśmiechać do ekranu bo dostał smsa od Kate to aż sama zaczęłam się uśmiechać. ;d secundo, jeżeli dziś nie pojawi się kolejny to cię zamorduje. xd
OdpowiedzUsuńTak jak koleżanka wyżej zauważyłam, że czytasz mego bloga. No i co myślisz.? (: Bo jakoś mi się wydaje, ze nikomu się nie podoba.xd
NATOMIAST TWÓJ JEST BOSKI Iii.. jak wspomniałam wcześniej, chce dziś zobaczyć kolejny rozdział. ;)
Nicole.Xx
co???!!! jakie coraz gorsze??!! FOCH!!! -,- są świetne!!!! ;) czekam na następny i to szybko! ;)
UsuńAaawww cudne :D
OdpowiedzUsuńSorki że nie komentowałam ale czytałam rozdziały na telefonie i nie mogłam tam komentować dlatego dziś się spięłam i komentuje! :D
Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością :)
Pzdr.