Cześć tu Kate Collins. Jestem, w sumie od października będę,
studentką I-go roku stomatologii. Tak, tak. Szczerze, jara mnie to, więc
zamierzam to studiować. Na studia idę do Londynu razem z kuzynką Clarą Cox,
tylko że moja kochana Clara będzie studiowała medycynę. Jestem w ½ Polką, po
mamie. Ojciec pochodzi z USA, jest politykiem, no i tam mieszka. Zostawił nas
jakieś 3 lata temu. Nie utrzymuję z nim za bardzo kontaktu. Jedyne co robi, to
płaci mi co miesiąc na konto kasę, myśli że w ten sposób mu przebaczę wszystko
co zrobił mamie i nam. Zapytacie czemu Clara z nami mieszka. A no właśnie. Jest
z nami już od bardzo dawna. Nie tylko ona, ale także jej dwie młodsze siostry. Prawdę
mówiąc spokrewniona jestem z nią przez ojca, bo jej mama była jego siostrą, ale
kocham ją najbardziej w świecie. Rodzice Clary zginęli w wypadku samochodowym,
gdy Clara miała 6 lat. Od tamtej pory zabraliśmy ją i jej młodsze siostry
bliźniaczki, które podczas wypadku miały zaledwie 2 latka. Rodzice wzięli je do
siebie, bo byliśmy ich jedyną rodziną, a ojciec zarabiał dużo kasy. Mama jest też
osobą wykształconą, jest stomatologiem, tak jak i ja chcę być, jak wiecie. Dobra,
ale wracając do Clary. Jak mówiłam mieszka z nami już 13 lat. Bardzo przeżyła
śmierć rodziców, ale jak sama mówi, mimo wszystko jest najszczęśliwszą osobą na
ziemi i codziennie dziękuje Bogu za moją mamę, do której przywiązała się jak do
własnej i dostała od niej tyle miłości ile ja. Do mojego ojca też była
przywiązana jak do własnego i tak jak ja oraz pozostała reszta rodzeństwa czyli
bliźniaczki i mój starszy brat, odczuliśmy rozwód rodziców bardzo mocno. To było
coś w rodzaju wbicia tępego kija prosto w serce, który zamiast zabić od razu,
powoli rozrywa, powodując powolną śmierć pełną cierpień. Dobra, ale mniejsza o
to. Zostawmy rozwód i to co było kiedyś za sobą. Wiadomo, że nigdy o tym nie
zapomnimy i będzie to zawsze wracało, bo nie da się wyrzucić z pamięci wspomnień. Zapytacie może
jeszcze czemu ojciec jako polityk USA pracował w Polsce. Już tłumaczę. Przez około
16 lat, bo mieszkam w Polsce od trzeciego roku życia, pracował w ambasadzie
USA, która mieściła i mieści się do tej pory w Warszawie. Po rozwodzie wyjechał
z powrotem, już na stałe do USA i znalazł sobie jakąś drugą babę. Nie ważne. Ja
i Clara, jak już mówiłam, będziemy mieszkały od przyszłego tygodnia w Londynie.
Także muszę się szykować na wyjazd, trzeba pozałatwiać wszystkie sprawy i
wylecieć z Polski, zacząć życie od nowa.
p.s. do usłyszenia. J
p.s. do usłyszenia. J
Świetnie się zapowiada. :)
OdpowiedzUsuń